Koncert w Tczewie w deszczu ulewie.

psz

Byłem.
I tym ,którzy marudzą i wybrzydzają mówię NIE!
Jeszcze tak daleko nie pojechałem na Jej koncert. I dobrze,że tak daleko , w drodze powrotnej ,przez te 300km jazdy( i nie zasnąłem za kierownicą,gdyż byłem przemoknięty i przemarźnięty),mogłem na bieżąco delektować się tym co mogłem sobie przypomnieć z koncertu , z Tczewa (no i polubiłem to miasto).
Było bardzo sympatycznie, mimo tego ,że tuż przed Kasiowym koncertem spadł z nieba rzęsisty deszcz,nieliczni opuścili widownie.
Ja nie dość ,że zapomniałem wziąść aparat do fotek ,to jeszcze nie pomyślałem o kurtce przeciw deszczowej. Musiałem bardzo się spieszyć, i zostawić kilku ludzi i kilka spraw by zdąrzyć.
Fajny i pojemny amfiteatr w Tczewie(o razu pożałowałem ,że w moim miescie takiego nie ma-równie dobry jest w Piotrkowie Tryb.) na koncercie Szefowej był wypełniony po brzegi.
I Ona opalona ,smukła,jakby młodsza siostra i co najważniejsze uśmiechnięta.
I od razu mówię była "nowa" piosenka : Straciłam swój rozsądek.
Ulewny deszcz wbrew pozorom pomógł :widownia wykazała że jest zaangażowana i ma charakter,a Kasia swoją przemokniętą widownię jeszcze bardziej starała się rozgrzać, a poza tym było bardzo humorystycznie -sam wylądałem i czułem się jak przemoknięta kura,
a w trakcie koncertu prócz efektów dymnych na scenie i z tłumu unosiła się gęsta para.
Nawet awaria (co w miarę szybko naprawiono) nagłośnienia nic nie popsuła.
Hura! Po koncercie zrobiono mi zdjęcie z Kasią Laughing

i obiecano(kilka razy i że na pewno) mi je wysłać na obie moje skrzyni i jak na razie go nie mam Crying or Very sad

,ale samo to ,że stałem obok Szefowej to już jest wielka radość Very Happy

. Wzbogaciłem się o dwa autografy i dodatkowe serducho .
Przemiły koncert , sympatyczni ludzie, szczęśliwa Kasia .
Pewnie Wy macie zdjęcia i romawialiście z Kasiuoką.

mandala

fajna przygoda z tym deszczem Smile

w kontekście " efektów specjalnych" z widowni of course ...

ho ho ...300 km za koncertem ?

ale jak czytam opłacało sie ...

pzdr tc

Maga_21_i_Gajorek

ee co to jest 300 km Wink

bugman

fajnie fajnie ale stracilam swoj rozsadek to gra od trasy antidotum ;]

MarcelKowal

Zgadzam się z kolegą psz - koncert był przedni Smile

Długo czekałem na pierwszy koncert Kasi i doczekałem się Razz

Kilka razy wcześniej mi coś wypadało i nie mogłem jechać. Najbardziej żałuje odwołanego koncertu w Bydgoszczy (pub Kredens ma fajny klimat i jest tylko 75km od Grudziądza gdzie mieszkam), no ale trudno, byłem teraz Smile

Oczywiście bez parasola bo i po co hehe Kurtka za wiele nie dała, byłem mokry jak kura, ale WARTO BYŁO! Dała niezły show. Ja nie jechałem 300 km, ale z 230 było Wink

Zjechałem wcześniej z weekendu w Kołobrzegu specjalnie, żeby tam być i jestem zadowolony, ludzie nie zawiedli - mało osób opuściło amfiteatr.
Prośba do Was: macie może fotki z tego koncertu? Nie miałem ze sobą cyfrówki, a chciałbym mieć pamiątkę po tym koncercie. Z góry dzięki za odpowiedź
Pzdr!

karina

Ludzie, co wy tak bez aparatow jezdzicie na koncerty? Dla mnie to obowiazkowa rzecz! Smile

)

MarcelKowal

No kurde Karina jakoś mi się nie chciało brać, skoro było kilka w Kołobrzegu Razz

A zresztą co ja piszę: jak masz to wrzuć HEHE Very Happy

psz

Mi o aparacie się przypomniało 30km od domu pod Pułtuskiem,a dwieście kilosów dalej o kurtce i dobrze mi tak.
Obiecanego zdjątka nadal mi nie dosłano ,cały czas jestem Sad

.
Mogłem na dwóch kartkach napisać adresy poczty i obiecać gratyfikację.
Bardzo się cieszę tym co napisał Marcel.
Specjalne pozdrowienia dla rówieśnika Mandalki.

Maga_21_i_Gajorek

Zdjęcia z Tczewa:) a wystarczyło poszukać Very Happy

Mike to wlasnie ta koszulka:)

romero

dobry koncert z efektami spacjalnymi, hehehehe ulewa+blyskawice+brak pradu Razz

no i po raz 1 tak zmoklam;) bylo mniej piosenek z ostatniej plyty czy mi sie wydawalo :> pozdrawiam

a po koncercie noc nad morzem mmmmmmmmmmmmmmm Very Happy

monika

Madzia_elbląg

No są zdjęcia z koncertu.Jak maga już napisała-są na stronie Pilicha.Widzę,że niektórzy nawet tu się posłużyli moimi fotkami i na avatar wrzucili:)

Koncert był przedni.Ulewa przerażająca,ale to w zasadzie dodało tylko uroku i sprawiło,że koncert był wyjątkowy.

A co do tego pseudo amfiteatru...To nie wiem czy jest co tak chwalić Confused

Dach sceny przyozdobiony szarymi blachami a widownia zrobiona z plastikowych krzesełek...Coś na podobę krzeseł dworcowych albo takich z poczekalni w przychodniach Laughing